Lietuvos Kultūros Institutas
Kultūros naujienos

PL: Jestem z Wilna, to widać

Lietuvos kultūros institutas

Fot. Albert Zawada

Informacija pateikiama tik lenkų kalba: projekto „Litwa w Krakowie: sezon kultury 2015” viešinimo Lenkijoje dalis

W jednym z naszych wydawnictw usłyszałam: „Bardzo dobra książka. Te wszystkie polonizmy trzeba będzie wprawdzie usunąć, ale proszę się nie martwić – zajmiemy się tym”.

Przy ulicy Niemieckiej w Wilnie stoi pomnik Barbary Radziwiłłówny. Brzydki jak noc, ale jeśli ktoś ma nowoczesny telefon, może zeskanować znajdujący się na nim kod i usłyszeć w słuchawce spokojny damski głos mówiący po polsku: „Mój panie, jestem Waszej Królewskiej Mości najniższa służąca i wieczna niewolnica”. Głosu Barbarze z pomnika użyczyła Kristina Sabaliauskaite, urodzona w 1974 r. w Wilnie litewska pisarka i doktor historii sztuki o polskich korzeniach.

W 2008 r. zadebiutowała pierwszą częścią trylogii „Silva rerum”, w 2011 i 2014 wydawnictwo Baltos Lankos opublikowało dwa kolejne tomy. Recenzenci pisali, że nareszcie na Litwie ukazały się książki, które trzeba czytać nie z patriotycznego obowiązku, tylko dlatego, że są po prostu dobre. Do naszych księgarń trafiło właśnie polskie tłumaczenie pierwszego tomu trylogii (wyd. Znak, przekład Izabeli Korybut-Daszkiewicz).

Bohaterowie książki to szlachta Wielkiego Księstwa Litewskiego i poniekąd miasto Wilno. Właśnie tu, niedaleko pomnika Barbary, spotykam się z autorką.

Pisarka od 2002 r. mieszka w Londynie, gdzie była korespondentką litewskiego dziennika „Lietuvos rytas”, ale stale przylatuje do rodzinnego miasta. Idziemy do jej ulubionej cukierni Ponulaime. Czarujące miejsce, wspaniałe ciasta, burkliwa obsługa. Nazwa tej cukierni po polsku to Szczęście Pań.

Z Kristiną Sabaliauskaite, autorką bestsellera „Silva rerum”, rozmawia Ewa Wołkanowska-Kołodziej

EWA WOŁKANOWSKA-KOŁODZIEJ: Powiem szczerze: pani książka nie miała prawa stać się bestsellerem.

KRISTINA SABALIAUSKAITe: Ale się stała. Mój wydawca po każdym dodruku dziwi się, że litewski rynek jeszcze się nie nasycił. Na Litwie debiutancką książkę wydaje się najwyżej w tysiącu egzemplarzy, za bestseller jest uważana taka, która się sprzeda w 3 tys. A niektóre nakłady „Silva rerum” sięgały 10 tys. Pierwsza część miała już 15 wznowień [mieszkańców Litwy jest dziś ok. 2 mln 900 tys.].

Pełny wywiad